W poniedziałek 11 lipca 2016 r. obchodziliśmy uroczystość św. ojca naszego Benedykta, patrona Europy, który przykładem swego życia oraz swoją regułą ukazał nam wzór szukania Boga żyjąc we wspólnocie braci, a także przyczynił się do powstania nowej Europy, która oparta została na fundamentach Wschodu i Zachodu, nad którymi górował Krzyż.
„Dwie są przyczyny, dla których pragniemy poważnej i cichej obecności św. Benedykta między nami. Jedną sprawą jest wiara, którą On wraz ze swym zakonem głosił. Drugą sprawą jest jedność, dla której Wielki Mnich, samotny i społeczny zarazem, wychował nam braci swoich - On, przez którego Europa stała się chrześcijańska”.
bł. Paweł VI, papież
Obchodząc w tym roku Jubileusz 1050-lecia Chrztu Polski warto wspomnieć o wpływie św. Benedykta z Nursji jaki wywarł poprzez swoich naśladowców na początek dziejów naszego kraju. Ów pierwsi misjonarze i biskupi, którzy przybyli do rodzącego się dopiero państwa polskiego, aby zwiastować Dobrą Nowinę byli mnichami żyjącymi wedle wskazań św. Benedykta, którzy oddając się w klasztorach modlitwie i pokornej pracy odpowiedzieli na wezwanie Kościoła, który wezwał, aby nowym ludom nieść orędzie Ewangelii. Benedyktynami byli między innymi pierwszy biskup poznański Jordan, który ochrzcił księcia Mieszka oraz jego dwór, św. Wojciech Sławnikowic, biskup i męczennik czy św. Benedykt i Jan, Izaak i Mateusz oraz Krystyn, którzy są pierwszymi polskimi świętymi męczennikami.
Uroczystą Mszę odpustową celebrował ks. bp Damian Bryl, biskup pomocniczy archidiecezji poznańskiej. Zanim rozpoczęła się Eucharystia, podczas wejścia do kościoła, procesja zatrzymała się w kruchcie świątyni, gdzie nastąpił obrzęd poświęcenia tablicy upamiętniającej uwięzienie od 1940 do 1941 r. katolickich księży i zakonników z Wielkopolski, z których niemal połowa została wywieziona do obozu koncentracyjnego w Dachau, w południowych Niemczech. Wśród nich męczeńską śmierć w obozie ponieśli mnisi lubińscy: o. przeor Zygmunt Mreła, o. Stanisław Lorkiewicz oraz o. Wojciech Golski. Okres II Wojny Światowej był tragicznym czasem dla odradzającego się od 1923 r. naszego klasztoru, gdyż zawieruchę wojenną przeżyła tylko połowa wspólnoty.
Ks. bp Damian Bryl na początku swojej homilii podziękował benedyktynom lubińskim nie tylko za dokonania na polu duszpasterskim czy dla historii lub kultury polskiej, ale przede wszystkim za świadectwo życia oddanego Bogu, za to, że od dziewięciu wieków są tutaj mnisi i za to kim są. Jak zauważył ks. biskup opactwo w Lubiniu jest ważnym miejscem dla całego Kościoła, a szczególnie dla archidiecezji poznańskiej, dla której jednoznaczność wyboru życia mnichów lubińskich przenikniętego Ewangelią jest umocnieniem oraz ukierunkowaniem dla wszystkich wiernych na drodze wiary.
Przed końcowym błogosławieństwem po raz trzeci odmówiliśmy lubińską modlitwę o pokój dla wszystkich narodów. Czując się wezwanymi przez dziedzictwo św. Benedykta do odpowiedzialności za losy świata, pragniemy prosić o łaskę pokoju Miłosiernego Boga. Jak stwierdził ks. bp Damian Bryl w trakcie homilii, że nasze budowanie pokoju musimy realizować poprzez modlitwę i nawrócenie naszego serca, czego nas uczy św. nasz ojciec Benedykt.