Dzień w klasztorze i jego najbliższej okolicy odbywa się w rytmie wybijanych z wieży kwadransów. Okazuje się, że dzieje się tak już od roku 1792, kiedy to zostały zawieszone dwa dzwony dostosowane do „wielkiego zegara”. Mniejszy dzwon wybijał kwadranse, większy pełne i uroczyste godziny. W dawnych czasach zegary wieżowe nie zawsze miały cyferblaty ze wskazówkami. Dokładne oględziny wieży klasztornej wskazują, że nasz pierwszy, wielki zegar mógł być ich pozbawiony, albo zamontowane były wyłącznie od strony zabudowań klasztornych lub frontu kościoła. Po kasacie klasztoru w 1838 r. dzwony zegarowe zostały zabrane do Chodzieży. Nastąpiła przerwa w sygnalizowaniu upływającego czasu za pomocą uderzeń w dzwony, aż do roku 1875, kiedy to na wieży został zamontowany nowy zegar z trzema cyferblatami i dwoma dzwonami kloszowymi do wybijania godzin (umieszczonymi w szczycę wieży). Dzięki odwiedzinom pasjonatów zegarmistrzostwa Czasnawysokosci.pl udało nam się uzyskać wiele nieznanych nam wcześniej informacji na temat klasztornego zegara.
Puste otwory po śrubkach mocujących skradzioną tabliczkę znamionową nie pozwalały nam dotychczas stwierdzić, że zegar powstał w fabryce Carla Weissa w Głogowie. Również wszystkie pozostałe elementy: cyferblaty, rozdzielacz przenoszący napęd z mechanizmu na przekładnie wskazań i przekładnie wskazań są zabytkowymi wytworami tej fabryki – choć oryginalnie tarcze zegara miały numerację rzymską, musiała zatem zostać zamalowana podczas remontu. Generalnie zegar składa się z trzech zasadniczych mechanizmów – chodu (po środku), mechanizmy bicia kwadransów (po lewej stronie) oraz mechanizmu bicia godzin (po prawej stronie). Zegar posiadał cięgna do wybijania kwadransów i godzin za pomocą dwóch zawieszonych w szczycie wieży. Dodatkowymi walorami naszego mechanizmu są rezerwa napędu (bardzo kosztowna modyfikacja mechanizmu pozwalająca nakręcać zegar raz na tydzień zamiast codziennie, co było powszechne w tamtym okresie). Przełomowym jednak rozwiązaniem jest zastosowanie mechanizmu pośredniego typu różnicowego w mechanizmie chodu. Skomplikowana nazwa być może nie przybliża nas do zrozumienia istotny rozwiązania technicznego, jednak celem zastosowania tego rozwiązania było maksymalne zwiększenie dokładności chodu zegara. Dzięki mechanizmowi pośredniemu typu różnicowego moment obrotowy do wychwytu dostarczany był nie bezpośrednio z ciężkiej wagi na linach przewijanych na krążkach, a małego obciążnika zawieszonego na lince, podnoszonego co 30 sekund, który zobaczyć można tuż pod mechanizmem pomiędzy nogami stołu zegarowego. Wiatr, który napierał na wskazówki, albo także ptaki na nie siadające nie zmieniały tym samym energii dostarczanej do wychwytu.
Zegar posiada wychwyt Grahama, wynaleziony w roku 1715 oraz wahadło sekundowe zawieszone na sprężynce wahadłowej. Zegar taki był bardzo kosztowny. Już egzemplarz podobnego typu ale bez rezerwy napędu kosztował około 1000 marek (w tamtych czasach dniówka pracownika na terenie Wielkopolski to około 1,5 - 2 marki).