W całym Kościele przeżywamy obecnie „Rok Świętego Józefa”. Liczne dokumenty, a także obrazy i rzeźby obecne w naszym Opactwie wskazują, że kult tego Świętego był od wieków obecny na lubińskim wzgórzu.
Najstarsza zachowana relacja z wizytacji kanonicznej naszej parafii z 1610 roku podkreśla szczególny kult do świętego Józefa wiążący się z Jego ołtarzem w kościele św. Leonarda i odpustem ku Jego czci. Dziś boczne ołtarze traktujemy jako zabytkowy wystrój kościoła, lub jako miejsce szczególnej modlitwy do świętego któremu ołtarz został poświęcony, jednak w dawnych czasach główną funkcją ołtarzy bocznych było umożliwienie sprawowania większej ilości mszy, zwłaszcza mszy wotywnych – czyli mszy na życzenie (łac. votum) wiernych. Formularz do takiej mszy „prywatnej” mógł kapłan dobierać zgodnie z potrzebą pobożności, jednak wpis we wspomnianej wizytacji kanonicznej sugeruje, że często wybierano formularz ku czci św. Józefa. A więc w naszym kościele parafialnym odbywały się częste msze wotywne ku czci św. Józefa, i to na długo zanim papież Benedykt XV w 1920 r. wprowadził w całym Kościele takie msze w środy.
Inną, zbiorową formą kultu było działanie bractwa św. Józefa. Zazwyczaj osoby należące do tego typu społeczności zobowiązywały się do określonych modlitw w pewnych intencjach, nawiedzanie kościoła w uroczystości brackie, praktykowanie uczynków miłosierdzia, wstrzemięźliwości w pewne dni, a czasem noszenie wizerunku Świętego. Jeszcze w połowie XX w. podczas ogłoszeń parafialnych w Lubiniu można było z ambony usłyszeć:
„W naszej parafii jest bractwo św. Józefa, który jest patronem dobrej śmierci, troszczył się w Nazarecie o utrzymanie dla Syna Bożego. Łaski płynące za przyczyną tego patrona dają umiejętność zarządzania swoim domem i zarządzania sprawami nieraz trudnymi i łączącymi się z życiem codziennym. Kto by chciał należeć do bractwa św. Józefa prosimy zgłosić się do zakrystii.”
Przejawem szczególnego kultu św. Józefa mogą być także obrazy, na których przedstawiany jest sam, lub z Dzieciątkiem. Najstarszy obraz z kościoła św. Leonarda ze wspomnianego ołtarza z XV w. został zastąpiony w drugiej połowie XVIII w. przez obraz znajdujący się jeszcze w archiwum klasztornym, o rozmiarze 125 na 75 cm, razem ze specjalnie wykonaną do obrazu sukienką. Święty przedstawiony jest w postawie stojącej, w lewej ręce trzyma Dzieciątko, a w prawej lilię. Z kolei w kościele opackim podobne przedstawienie św. Józefa znajduje się w górnej części ołtarza św. Aniołów Stróżów. Wybór tego miejsca nie jest przypadkowy. Oblubieniec Maryi żył w głębokiej zażyłości z aniołami, od których otrzymywał polecenia w jaki sposób najlepiej strzec młodego Jezusa. Na potrzeby kultu św. Józefa w opactwie wykonano jeszcze kilka obrazów, które znajdowały się w samym klasztorze. Najstarszym zachowanym, dziś niestety mocno podniszczonym, jest przedstawienie św. Józefa w postawie siedzącej z Dzieciątkiem z końca XVIII w.
Nie posiadamy obecnie starszych rzeźb św. Józefa, jednak te nowsze są świadectwem trwałości czci jaka oddawana jest temu Świętemu. Rzeźba Opiekuna Maryi znajduje się przy wejściu na nowicjat klasztorny. Wielu nowicjuszy wychodząc do pracy lub wracając polecało się Jego opiece. Od lat przy celi Przeorskiej stoi rzeźba św. Józefa czule obejmująca dzieciątko. Jeszcze do niedawna po zapalonej przy niej świeczce można było poznać, że nasz ojciec Przeor poleca św. Józefowi jakieś zmartwienie. Dziś, w tym szczególnym roku świeczka pali się cały czas.
Zgodnie z monastyczną tradycją klasztorów naszej kongregacji, podczas trwania modlitw chórowych zapalana jest na środku świeca. W naszym opactwie jest ona umieszczona na barokowym lichtarzu, który w dolnym zdobieniu posiada płaskorzeźbę św. Józefa z lilią w ręce. Tym sposobem Oblubieniec Maryi towarzyszy nam w każdej modlitwie wspólnotowej. Warto też dodać, że jedyną litanią którą wspólnie odmawia cała wspólnota raz w tygodniu, jest litania do św. Józefa.