Nie, nie wyjechaliśmy na wakacje. Jesteśmy prawie wszyscy w Lubiniu jak przystało mnichom i robimy zasadniczo to, co zawsze. Tylko lista letnich robót różni się lekko od nie-letniej. Zdarzy się, owszem, że ten czy ów wybędzie na jakiś czas, nie do ciepłych krajów, co prawda, ale przynajmniej w ciepło rodzinnego ogniska albo inne przyjazne okoliczności przyrody, by spędzić w nich kilka spokojnych dni, również przez mnichów nazywanych urlopem. Poza tym jednak życie pulsuje normalnym rytmem: dziennym, tygodniowym, miesięcznym.
Prawda, że środek lata nie obfituje w zdarzenia, które trzeba by koniecznie relacjonować na naszej www. Nie można jednakowoż powiedzieć, że w klasztorze nie dzieje się nic ciekawego. Sezon ogórkowy to nie znaczy zawsze to samo. Dla jednych zastój, przestój, dla drugich błogie nicnierobienie, dla trzecich nawet wczasy pod gruszą. Grusze w opackim ogrodzie, owszem, rosną, ale w innym celu. Do tego mieszkają w nich szerszenie, nie warto próbować. Lubiński sezon ogórkowy rozpoczyna się zerwaniem pierwszego dojrzałego ogórka, a kończy zakiszeniem ostatniego – i jest czasem nielekkiej pracy. A przecież gruszki i ogórki to tylko część bogactwa, jakim sezonowo zasypuje nas ogród.
Zwykłym rytmem pulsujeteż życie Domu Gości. Grupy medytacyjne przyjeżdżają i odjeżdżają, comiesięczna Szkoła Ikony działa bez zarzutu i powoli przygotowuje się do zakończenia pierwszego roku nauki. W dni poza-weekendowe większość pokoi zajmują goście indywidualni. Co poza tym? Stałym punktem lipcowej kroniki jest oczywiście uroczystość świętego Benedykta, naszego Założyciela (zdjęcia dostępne w „Aktualnościach” od kilku dni). W tym roku obchodziliśmy ją inaczej niż zwykle, bo dokładnie 11 lipca – w czwartek, bez przenoszenia na najbliższą niedzielę. Z tego też powodu – i ku powszechnemu, jak się zdaje, zadowoleniu – tegoroczny odpust był cichszy i bardziej rodzinny od poprzednich. Oprócz lubińskiej wspólnoty i mieszkańców Domu Gości zgromadził też kilku dawnych przyjaciół klasztoru oraz grupę braci franciszkanów z Osiecznej i Wronek. Na koniec jeszcze jedno warte odnotowania zdarzenie: 15 i 16 lipca gościliśmy ekipę TVP2, czego rezultatem było kilka wyraźnie benedyktyńskich akcentów w wakacyjnym „Pytaniu na śniadanie”.
Z okazji zbliżającego się półmetka wakacji wszystkim szczęśliwym urlopowiczom życzymy czynnego wypoczynku, a właścicielom sadów i ogrodów – owocowej pracy i smacznego przetwórstwa.