„Już wieje na was, katechumeni, zapach szczęścia. Już stoicie w przedsionku królewskiego pałacu. Z lampami czekacie na gody weselne, pełni tęsknoty za królestwem niebieskim (…)”. Tymi słowami Cyryl z Jerozolimy rozpoczyna swoją naukę zawartą w katechezie wstępnej skierowaną na początku Wielkiego Postu do katechumenów, czyli osób przygotowujących się do przyjęcia chrztu.
Czas Wielkiego Postu jest okresem liturgicznym w życiu Kościoła, w którym mocniej zatrzymujemy się i podejmujemy pokutę i przemianę naszego życia. Już od pierwszych wieków chrześcijaństwa, ten okres odgrywał dużą rolę w życiu osób pragnących przyjąć chrześcijaństwo, a którego uwieńczeniem było zanurzenie się w wodach chrzcielnych w wigilię Nocy Paschalnej.
Czas przygotowywania do chrztu trwał kilka lat, obejmował dwa etapy: przygotowanie dalsze (dwa - trzy lata), oraz przygotowanie bliższe, już te bezpośrednie, które trwało w okresie Wielkiego Postu. Święty Cyryl, biskup Jerozolimy, przede wszystkim zwraca uwagę na motywację przyjęcia chrztu, dlaczego chcesz zostać chrześcijaninem i zanurzyć się w wodzie chrzcielnej? Katechumeni mają być świadomi, że motywacja chrztu ma wypływać z serca gdyż ten dar wszczepi ich w Kościół, uczyni żołnierzami i da wieczną i niezniszczalną pieczęć Ducha Świętego w Jezusie Chrystusie.
Do III wieku nie określano w którym miejscu można udzielać chrztu, najstarsza tradycja Didache – Nauka Dwunastu Apostołów – wspomina: „Jeśli nie masz wody żywej, chrzcij w innej, jeśli nie możesz w zimnej, chrzcij w ciepłej. Jeśli brak ci jednej i drugiej, polej głowę trzy razy wodą w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”.
Dopiero na przełomie III /IV wieku zaczyna mówić się o konkretnym miejscu udzielania chrztu, a jest nim baptysterium (od gr. „baptisma” - chrzest, „baptein, baptidzein” - co znaczy zanurzać, obmywać), w którym znajdował się basen z wodą, służący do kąpieli chrzcielnej zwykle przez zanurzenie. Baptysteria były w kształcie kwadratu, krzyża, wieloboczne. Kandydat schodził do wody po schodach. Basen, w którym znajdowała się woda chrzcielna nazywano źródłem (łać. fons).
W baptysterium katechumenom towarzyszył wystrój w postaci inskrypcji i mozaik, najczęściej przedstawiano sceny biblijne takie jak: Dobry Pasterz, Samarytanka przy studni. Te obrazy przybliżały wydarzenia biblijne ale też chroniły katechumenów w tym momencie przed rozproszeniami, ich uwaga była koncentrowana na tym co najważniejsze.
Chrzcielnice, nie tylko te starożytne, ale i współczesne, które znajdują się w naszych świątyniach symbolizują nowe narodzenie. To nowe narodzenie poprzedzone zostaje wyrażeniem pragnienia aby umrzeć dla grzechu. W katechezie wygłoszonej do nowoochrzczonych św. Cyryl z Jerozolimy powie: „ Następnie zaprowadzono was do świętej sadzawki boskiego chrztu, jak Chrystusa złożono z krzyża w pobliskim grobie. Zapytano każdego, czy wierzy w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Po wyznaniu zbawczej wiary zanurzyliście się trzykroć w wodzie i wynurzyliście się – zaznaczając w tym trzydniowy pobyt Chrystusa w grobie. Jak bowiem nasz Zbawiciel przebywał trzy dni i trzy noce w łonie ziemi, tak i wy w pierwszym wyjściu z wody naśladowaliście pierwszy dzień Chrystusa w ziemi i noc w zanurzeniu, wyszedłszy zaś z wody znaleźliście się znów jak w pełnym dniu. W tej samej chwili umarliście i narodziliście się - owa zbawcza woda była dla was równocześnie grobem i matką”.
Warto w tym miejscu zatrzymać się jeszcze nad znaczeniem znajdujących się w kościołach kropielnic. Wchodząc do świątyni zanurzamy dłoń w wodzie święconej i czynimy znak krzyża. W agendzie liturgicznej znajduje się tekst modlitwy poświęcenia wody, jest tam wspomniane aby ta woda przypominała nam nasz chrzest, czyli nasze nowe narodzenie, zerwanie z grzechem. Chrześcijanin powinien być zawsze świadomy tej wielkiej godności jakiej dostąpił, w dniu, kiedy kapłan wypowiedział nad nim słowa: Ja ciebie chrzczę w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego i polał głowę wodą. W tym momencie jak powie Cyryl chrzest nie tylko daje odpuszczenie grzechów ale daje dar Ducha Świętego.