Pod koniec ubiegłego roku odwiedzili nas bracia benedyktyni z innych... kontynentów. Najpierw spędził z nami kilka dni ojciec Sebastian Edavazhickal z indyjskiego opactwa św. Tomasza w Kappadu. Obecnie o. Sebastian jest studentem benedyktyńskiej uczelni Sant'Anselmo w Rzymie, gdzie przygotowuje pracę doktorską na temat liturgii orientalnych. Jest też poniekąd kolegą ze szkolnej ławy o. Maksymiliana – poznali się przed dwoma laty w Indiach, wspólnie studiując język syryjski. Teraz wiemy to już nie tylko ze słyszenia: hindusi to bardzo łagodni i serdeczni ludzie.
W drodze powrotnej z Asyżu, gdzie odbyła się ubiegłoroczna Kapituła Generalna naszej Kongregacji, zatrzymali się u nas ojciec Damien Toilolo, opat klasztoru św. Andrzeja w Valyermo w Kaliforni, oraz ojciec Carlos Lopez, jeden z tamtejszych mnichów. Zaplanowana od dawna wizyta była właściwie rewizytą – nasi ojcowie Izaak i Maksymilian byli w Valyermo w zeszłym roku. Poza czasem spędzonym w Lubiniu goście odwiedzili Częstochowę i Oświęcim, a także klasztory benedyktyńskie w Tyńcu i Biskupowie. Życzylibyśmy sobie, by tak radosne spotkania zdarzały nam się częściej. Gdyby tylko nie rozdzielał nas ocean...